utworzone przez irek wrobel | wrz 11, 2017 | Social Media
Jeśli chodzi o przesyłanie filmów wideo na strony internetowe, serwisy YouTube i Vimeo to dwie najbardziej popularne platformy na rynku. Dlatego poniżej znajdziesz porównanie. Co jest lepsze? YouTube vs Vimeo. Każdy z serwisów ma swoje zalety jak i wady. Mam nadzieję, że da ci to „szerszy” obraz i pomoże ci podjąć decyzję w sprawie wyboru najlepszej dla ciebie platformy wideo.
Co jest lepsze? YouTube vs Vimeo
Dlaczego w ogóle mamy najpierw wysyłać nasze filmy na platformy a potem dopiero na stronę.
Jeśli chcesz założyć bloga lub masz już swoją stronę, zapewne wielokrotnie chciałeś umieścić na niej filmy wideo. Można przecież bezpośrednio przesyłać swoje filmy na własny serwer lub hosting. Jest jednak jedno poważne ale. Twój hosting lub serwer ma swoje ograniczenia. Zarówno szybkościowe jak i pojemnościowe oraz ograniczenia miesięcznego transferu.
Filmy są najczęściej dużymi plikami i umieszczając je bezpośrednio na własnym hostingu, narażony będziesz na wolniejsze ładowanie się twojej strony oraz dodatkowe opłaty związane z wykorzystaniem dostępnego transferu. W skrajnych sytuacjach dostawca hostingu może zablokować twoje konto i dostęp do twojej strony może okazać się niemożliwy.
Dodatkowo każdy z nas ma inny rodzaj połączenia internetowego, inną szybkość. Przesyłanie wysokiej jakości plików wideo na własny hosting, może zająć wieki. A dla wielu wolniejszych połączeń może to być nawet niemożliwe.
Powiązany temat: Jak Wstawić Film Na Stronę
Z drugiej strony, platformy takie jak YouTube i Vimeo mają zasoby serwerowe i technologiczne znacznie lepsze od twojego hostingu czy serwera. Ale co najważniejsze, znacznie łatwiej jest wstawić na własną stronę filmy z YouTube czy Vimeo oraz masz możliwość pozyskać z tych serwisów dodatkowych czytelników twojej strony.
1. Cennik
Zarówno YouTube jak i Vimeo są nastawione na zysk. Robią co w ich mocy aby zarabiać 🙂 To normalne 🙂 YouTube jest teoretycznie darmowy. Głównie dlatego, że zarabiają dzięki wyświetlanym reklamom. Reklamy te są wyświetlane w odtwarzaczu wideo na pasku bocznym i wewnątrz aplikacji YouTube. Od niedawna, YouTube oferuje również płatną subskrypcję kanałów o nazwie Red. Usługa ta pozwala widzom w niektórych krajach, pozbyć się reklam w oglądanych filmach oraz uzyskać dostęp do premierowych pokazów.
Jednakże, jako twórca filmów video, możesz przesyłać dowolną liczbę filmów, zupełnie za darmo. Początkowo, nie mogą to być filmy dłuższe niż 15 minut. Można jednak zwiększyć ten limit, weryfikując konto.
Vimeo jest zupełnie inne w tym względzie, niż YouTube. Vimeo zarabia pieniądze sprzedając wideo usługi hostingowe. Oferują oni kilka pakietów cenowych, począwszy od darmowego konta, który jest ograniczony do 500 MB tygodniowo i 25GB rocznie. Mają też opcje płatne, które również oferują różne limity przesyłania i różne funkcje.

2. Ograniczenia przesyłu
Obie platformy mają różne zasady, jeśli chodzi o to, ile można przesyłać materiałów wideo.
YouTube – Domyślnie można przesłać nieograniczoną liczbę filmów, ale każdy film powinien być krótszy niż 15 minut. Jednak po weryfikacji konta, można przesyłać filmy dłuższe (maksymalnie 12 godzin odtwarzania lub 128GB rozmiaru pliku). To bardzo dużo i dość rozsądne rozwiązanie dla większości twórców video.
Vimeo – Ma różne ograniczenia dotyczące wielkości wysyłania filmów dla każdego planu. Darmowo do 500 MB tygodniowo oraz 25GB rocznie.
3. Zasięg dotarcia i publiczność
Obie platformy oferują opcje udostępniania wideo. Obie posiadają swoich stałych widzów, dedykowane społeczności i funkcje powiadamiania o nowych filmach.
YouTube – Jeśli chodzi o liczbę odbiorców i zasięg, YouTube ma oczywistą przewagę. Właścicielem serwisu YT jest Google, więc jest znacznie bardziej widoczny we wszystkich innych produktach Google. Prawie wszystkie na świecie telefony z Android-em, mają domyślnie zainstalowaną aplikację YouTube. YT ma społeczność ponad 1 miliarda użytkowników, to jedna trzecia wszystkich Internautów. Jest również drugą na świecie najbardziej powszechnie stosowaną wyszukiwarką.
Vimeo – Ma znacznie mniejszą bazę użytkowników niż YouTube, ale wciąż jest dość ogromny. Vimeo ma ponad 170 milionów użytkowników i liczba ta rośnie w znacznym tempie.
Oprócz samych kanałów, Vimeo ma też funkcję tworzenia grup widzów, gdzie użytkownicy mogą tworzyć własne grupy i uczestniczyć w grupach. Użytkownicy mogą również ograniczać widoczność filmów tylko dla członków grup. Vimeo ma całkiem przyzwoitą funkcję wyszukiwania, która pozwala użytkownikom na wyszukiwanie filmów, ludzi, kanałów i grup.
4. Opcje prywatności
Nie wszyscy twórcy filmów video chcą, aby ich filmy były dostępne dla wszystkich. Na przykład, jeśli sprzedają kursy online, chcą ograniczyć dostęp wyłącznie dla opłaconych abonentów. Jak radzą sobie z tym obie platformy.
YouTube – oferuje trzy ustawienia prywatności dla filmów:
- Publiczne – filmy te są publicznie dostępne dla każdego. Mogą one być wyszukiwane i wyświetlane w całej platformie YouTube
- Niepubliczne – filmy te mogą być dostępne dla każdego, kto zna adres URL. Nie pojawiają się w wynikach wyszukiwania serwisu YouTube lub innych wyszukiwarkach
- Prywatne – Te filmy są widoczne tylko dla właściciela konta lub użytkowników konta.
Oprócz tych ustawień, YT pozwala również wyłączyć komentarze, umożliwić lub zablokować osadzanie filmu na stronach internetowych (dotyczy również blokowania na własnej stronie internetowej). YouTube nie jest idealną platformą jeśli chcesz udostępniać prywatne filmy.
Vimeo – Oferuje więcej opcji prywatności niż YouTube. Pozwalają na ustawienie filmów jako:
- publiczny
- prywatny
- niepubliczny
Można także udostępniać filmy tylko z użytkownikami, którzy cię obserwują. Płatne konta pozwalają ograniczyć widoczność filmu tylko dla własnych stron internetowych. Można nawet uniemożliwić oglądanie na samej stronie vimeo.com.
Przesłane na Vimeo filmy można również zabezpieczyć hasłem, tak że użytkownicy będą musieli wpisać to hasło, aby obejrzeć materiał wideo. Takie filmy można dodać do postów na stronie i na przykład wysłać hasło użytkownikom na email, jeśli masz własna bazę użytkowników. Jeśli chcesz mieć większą kontrolę nad tym, kto ogląda twoje filmy, Vimeo jest znacznie lepsza platformą dla Ciebie.
5. Edycja wideo
Obie platformy oferują wspaniałe narzędzia, pozwalające przesyłać, edytować i zarządzać filmami.
YouTube – Oferuje zaawansowane funkcje edycji wideo. Edytor pozwala na tworzenie filmów z wcześniej przesłanych filmów, zdjęć, edycję tytułu i znacznie więcej. Można również utworzyć wideo za pomocą swoich filmów i zdjęć w Google Photos. YouTube pozwala również dodawać linki, adnotacje, podpisy i napisy do filmów. Oferują też funkcję transmisji strumieniowej na żywo, które są wykorzystywane przez firmy szkoleniowe, wydarzenia na żywo, nowości, itp.
Vimeo – Nie oferuje tak wiele funkcji edycji jak YouTube. Jednak oferują wszystkie podstawowe funkcje, które są potrzebne. Pozwalają dodać tytuł filmu, opis, kategorię, tagi, wybrać opcję licencji i zasięg oglądalności. Można również przesyłać tytuły i napisy do filmów. Vimeo nie ma możliwości dodawać tzw. adnotacji, więc nie można dodać klikalnych linków do swoich filmów.
Mają jednak coś czego nie oferuje YT. Vimeo pozwala zastąpić film na nowszy bez konieczności zmiany adresu URL wideo lub statystyk oglądalności. Ta specyficzna funkcja jest bardzo przydatna dla wszelkich pomyłek, aktualizacji tutoriali czy zdjęć, zachowując aktualną ilość odwiedzin i te same adresy URL.
6. Opcje zarabiania
Obie platformy pozwalają swoim użytkownikom zarabiać na przesłanych filmach.
YouTube – pozwala dołączyć do programu partnerskiego YouTube aby zarabiać na swoich filmach. Twórcy filmów mogą umieszczać reklamy na swoich filmach, a następnie zarabiać na ich wyświetleniu lub klikaniu w nie. Jednakże, trzeba najpierw zgromadzić co najmniej 10.000 widzów na swoim kanale, zanim będzie można przystąpić do programu zarabiania.
YouTube umożliwia także opcję zarabiania w postaci tworzenia płatnych filmów wideo, dołączenia do programów partnerskich, proszenia o datki, itp. Wielu najpopularniejszych twórców filmów na YouTube używają platform jak Patronite, gdzie widzowie mogą bezpośrednio wspierać kanał przekazując darowiznę.
Vimeo – oferuje platformę wideo bez reklam!! Vimeo nie ma programu reklamowego, do którego można dołączyć. Jednak oferują inną formę zarabiania, gdzie można sprzedać filmy bezpośrednio widzom. Trzeba mieć konto płatne Vimeo Pro aby przystąpić do programu. Vimeo pozwala również wspomnieć sponsorów w swoich filmach, dodać linki w opisie filmu i prosić użytkowników, aby wspierali kanał na platformach takich jak Patronite.
Wniosek
YouTube i Vimeo są doskonałymi platformami dla większości właścicieli stron internetowych i twórców filmów. W zależności od tego, co chce się zrobić ze swoim filmem, jedna platforma może być lepsza niż druga.
Jeśli jesteś blogerem lub małą firmą, która chce korzystać z wideo, aby zbudować listę klientów oraz dotrzeć do dużo większej grupy odbiorców, YouTube będzie lepszy.
Jeśli tworzysz stronę internetową z opcjami płatnego członkostwa lub kursów sprzedaży, to będziesz potrzebował więcej prywatności i najwyższej klasy wrażeń wizualnych. Wówczas Vimeo jest lepszym wyborem.
Mam nadzieję, że ten artykuł pomógł Ci dowiedzieć się więcej na temat YouTube vs Vimeo i co jest lepsze dla ciebie.
utworzone przez irek wrobel | lip 10, 2014 | ebiznes, Wydajna praca
Zarabiać online na pełny etat
Coraz więcej osób zastanawia się, czy da się zarabiać online na pełny etat i czy to naprawdę działa. To pytanie dostaję regularnie od czytelników, którzy chcą zmienić swoją zawodową codzienność i zacząć pracować na własnych warunkach. I chociaż wokół zarabiania w internecie krąży wiele mitów, prawda jest taka: tak, można na tym żyć. Ale trzeba wiedzieć, co się robi i traktować to poważnie jak każdy inny biznes.
Nie chodzi o jednorazowe sprzedaże czy okazjonalne zlecenia. Zarabiać online na pełny etat to strategia, systematyczność i konsekwencja. Na początku może się wydawać, że to nie przynosi rezultatów, ale jeśli wiesz, co robisz – efekty przychodzą z czasem.

Od bloga do dochodu
Moja historia pokazuje, że można zarabiać online na pełny etat, zaczynając dosłownie od zera. Kiedyś prowadziłem serwis komputerowy i postanowiłem założyć stronę, na której udostępniałem klientom porady. Dzięki temu nie musiałem każdemu tłumaczyć tego samego – wystarczyło odesłać go do bloga.
Zainwestowałem na początku kilkaset złotych w domenę i serwer. Po kilku miesiącach zacząłem zarabiać pierwsze dolary z reklam AdSense. Po dziewięciu miesiącach pojawił się pierwszy przelew – i to był przełom. Pomyślałem wtedy: skoro to działa, trzeba iść dalej. I tak się zaczęło.
Jak zarabiać – konkrety
Chcesz zarabiać online na pełny etat? Musisz postawić na tworzenie wartościowych treści. Przykład? Interesujesz się modą. Zakładasz bloga, na którym uczysz innych, jak się stylizować. Piszesz poradniki, testujesz produkty, recenzujesz trendy. W międzyczasie podłączasz reklamy AdSense oraz programy partnerskie – na przykład promujesz książki o modzie, kosmetyki lub ubrania.
Twoja strona zaczyna żyć. Google indeksuje treści, a Ty zaczynasz mieć ruch. Potem pojawiają się kliknięcia w reklamy i prowizje z partnerstw. Brzmi banalnie? To dlatego, że to proste – ale nie łatwe. Trzeba systematyczności i cierpliwości.
Pasja + wiedza = przewaga
Nie musisz mieć dyplomu z marketingu. Wystarczy, że masz pasję i chcesz się uczyć. Ja nie znałem pozycjonowania, nie miałem zaplecza technicznego. Ale miałem determinację. Zacząłem czytać blogi, brać udział w kursach, słuchać tych, którzy już zarabiają online na pełny etat. Dzięki temu skróciłem drogę do sukcesu.
Co ważne – nie musisz nikomu niczego sprzedawać bezpośrednio. Twoje treści mogą sprzedawać za Ciebie. Właśnie na tym polega siła internetu.
Nie jesteś wyjątkowy. I to dobrze.
Jeśli myślisz, że nie dasz rady, bo „to nie dla Ciebie” – przestań. Ja też tak myślałem. Myślałem, że trzeba mieć super wiedzę, znajomości, kapitał. Okazuje się, że nie trzeba. Trzeba tylko zacząć. Jeśli codziennie poświęcisz 2-3 godziny na rozwijanie swojego projektu – za rok możesz zarabiać online na pełny etat.
Skąd brać pomysły?
Najlepsze pomysły są wokół Ciebie. Twoje doświadczenie, pasje, wiedza – wszystko to może stać się treścią. A treść = wartość. A wartość = zaufanie. A zaufanie = pieniądze.
Nie pytaj ludzi, o czym pisać. Zastanów się, co sam wiesz lepiej niż inni. Zacznij od bloga, dodawaj regularnie artykuły, podłącz AdSense lub afiliacje i testuj. Sprawdzaj, co działa. I nigdy się nie zatrzymuj.
Zarabianie w internecie to też praca
Ludzie często myślą, że jak ktoś mówi „zarabiać online na pełny etat”, to ma na myśli leżenie na plaży z laptopem. A prawda jest taka, że to często 8-10 godzin dziennie spędzonych przy komputerze. Tyle że robisz to na własnych zasadach. Bez szefa nad głową. Bez dojazdów. Bez stresu.
Ja pracuję codziennie – od poniedziałku do piątku, czasem w weekend. Ale nie zamieniłbym tej wolności na żadne etatowe stanowisko. I jeśli tylko jesteś gotów się zaangażować – Ty też możesz zarabiać online na pełny etat.
Podsumowanie
Nie istnieje magiczny przycisk „zarób milion w miesiąc”. Ale istnieje droga, którą można iść – krok po kroku – żeby zacząć zarabiać online na pełny etat. Potrzebujesz tylko pomysłu, działania i cierpliwości. Reszta to kwestia czasu.
Zacznij dzisiaj. Załóż bloga. Zrób pierwszą stronę. Napisz pierwszy tekst. Wstaw pierwszą reklamę. A potem… nie przestawaj.
utworzone przez irek wrobel | sty 29, 2013 | Strona internetowa, Zarabianie w Internecie
Ze względu na liczne pytania po moim ostatnim artykule Google AdSense, postanowiłem podzielić się kolejnym sprawdzonym sposobem na zarabianie online. Tym razem skupimy się na tym, jak działa sprzedaż reklamy na własnej stronie internetowej lub blogu. To świetna alternatywa (lub uzupełnienie) dla programów takich jak AdSense.
Sprzedaż reklamy – jak to działa?
Sprzedaż reklamy to nic innego jak udostępnianie powierzchni reklamowej na własnej stronie innym firmom, osobom prywatnym lub markom, które chcą dotrzeć do Twoich czytelników. W tym wpisie pokażę Ci trzy różne sposoby na rozpoczęcie tej działalności oraz na co zwrócić uwagę, aby było to opłacalne i uczciwe.
AdTaily to popularna platforma, dzięki której możesz zarówno promować swoje treści, jak i zarabiać na wyświetlaniu reklam innych. To wygodna forma, ponieważ sprzedaż reklamy odbywa się niemal automatycznie. Ty tylko ustalasz cenę i wielkość powierzchni reklamowej, a system zajmuje się resztą – w tym przetwarzaniem płatności i zarządzaniem emisją reklam.
Nie musisz mieć kontaktu z reklamodawcą, nie musisz codziennie sprawdzać skrzynki e-mail. Po prostu instalujesz kod, a reklamy pojawiają się na Twojej stronie. Zyski trafiają do Ciebie, pomniejszone o prowizję serwisu.
2) Metoda ręczna – pełna kontrola
Jeśli wolisz mieć pełną kontrolę nad tym, co pojawia się na Twojej stronie, możesz prowadzić sprzedaż reklamy całkowicie samodzielnie. W praktyce oznacza to, że informujesz swoich czytelników (np. w zakładce „Współpraca”), że można wykupić reklamę na Twojej stronie. Wystarczy podać kontakt, cennik oraz formy płatności (np. PayPal, przelew tradycyjny).
Aby ustalić cenę, możesz posłużyć się danymi z Google AdSense lub AdTaily. Przykład: jeśli RPM (przychód za 1000 wyświetleń) wynosi 2,50 zł, a Twoja strona ma 3 000 odwiedzin miesięcznie, to cena reklamy może wynosić ok. 7,50 zł/miesiąc. Oczywiście możesz ustawić wyższe stawki, jeśli masz wartościowy ruch lub trafiasz do niszowej grupy odbiorców.
Uwaga – nie wszystko od razu
Wielu początkujących blogerów i webmasterów popełnia błąd, chcąc od razu wdrożyć sprzedaż reklamy, zanim zbudują jakikolwiek ruch. To błąd. Najpierw stwórz wartościowe treści, zdobądź czytelników, a dopiero potem myśl o reklamodawcach. W końcu nikt nie zapłaci za reklamę w miejscu, które nie ma odbiorców.
Zanim rozpoczniesz sprzedaż reklamy, przygotuj solidne statystyki: liczba odwiedzin, czas spędzony na stronie, lokalizacja użytkowników, urządzenia, z których korzystają. Takie informacje są podstawą każdej poważnej współpracy reklamowej.
3) Wtyczki do WordPressa
Jeśli korzystasz z WordPressa, możesz skorzystać z wielu dostępnych wtyczek do zarządzania reklamami. Przykładowe to Ad Inserter, Advanced Ads czy WP Quads. Pozwalają one łatwo ustawiać miejsca reklamowe, harmonogramy wyświetlania oraz śledzić efektywność reklam. Dzięki nim sprzedaż reklamy staje się dużo prostsza i bardziej zautomatyzowana – a Ty możesz skupić się na tworzeniu treści.
Sprzedaż reklamy – potencjał zarobkowy
Wiele osób zastanawia się, ile można zarobić, sprzedając reklamy. Odpowiedź brzmi: to zależy. Od ilości ruchu, tematyki strony, jakości treści, lokalizacji odbiorców czy nawet pozycji w Google. Można zarabiać kilka złotych miesięcznie, ale i kilka tysięcy – wszystko zależy od Twojego zaangażowania i strategii.
Najważniejsze to budować zaufanie i tworzyć wartościowe treści. Gdy Twoja strona będzie naprawdę przydatna i angażująca, reklamodawcy sami się do Ciebie zgłoszą. A wtedy sprzedaż reklamy stanie się naturalnym źródłem dochodu, który możesz skalować.
Podsumowanie
Sprzedaż reklamy to skuteczny sposób na monetyzację bloga lub strony internetowej, ale wymaga cierpliwości, ruchu i zrozumienia swoich odbiorców. Możesz działać z pomocą platform takich jak AdTaily, wdrożyć ręczne metody lub korzystać z wtyczek WordPress. Kluczowe jest jednak jedno – najpierw skup się na tworzeniu wartości, potem zacznij zarabiać.
A Ty? Masz już doświadczenie w tym temacie? Jak wygląda u Ciebie sprzedaż reklamy? Podziel się w komentarzu!
utworzone przez irek wrobel | sty 29, 2013 | Zarabianie w Internecie
Zarabianie w internecie z Google AdSense – prosty sposób na dodatkowy dochód
Jeśli interesuje Cię zarabianie w internecie, jednym z najprostszych i najbardziej znanych sposobów jest program Google AdSense. Pozwala on na uzyskiwanie dochodu poprzez wyświetlanie reklam na Twojej stronie internetowej. Wystarczy, że posiadasz własną witrynę z wartościową treścią i ruch na odpowiednim poziomie.
Jak działa Google AdSense?
Oto kroki, które należy wykonać, aby zacząć zarabianie w internecie z pomocą Google AdSense:
- Załóż konto w Google AdSense.
- Postępuj zgodnie z instrukcjami przesłanymi na Twój adres e-mail.
- Dodaj swoją stronę do konta AdSense.
- Utwórz reklamę, wybierając jej format i rozmiar. Pomyśl, gdzie najlepiej ją umieścić na swojej stronie – sprawdź rozmiary miejsca, w którym ma się pojawić.
- Skopiuj wygenerowany kod reklamy i wklej go na swoją stronę.
Po dodaniu kodu na Twojej stronie zaczną się wyświetlać reklamy. Za każde kliknięcie użytkownika w taką reklamę otrzymasz wynagrodzenie. To właśnie w ten sposób działa zarabianie w internecie z Google AdSense.
Uwaga! Nie klikaj we własne reklamy!
Możesz pomyśleć, że skoro każde kliknięcie to pieniądze, warto samemu kilka razy kliknąć, by przyspieszyć zyski. Nie rób tego nigdy! Google bardzo szybko wykrywa takie działania i może trwale zablokować Twoje konto oraz adres IP. W efekcie stracisz możliwość zarabiania, a odzyskanie konta jest praktycznie niemożliwe.
Zamiast tego skup się na tym, co naprawdę działa – czyli wartościowa treść. Im lepsze materiały publikujesz, tym większy ruch generujesz, a to przekłada się bezpośrednio na zarabianie w internecie.
Ile można zarobić z Google AdSense?
To pytanie pojawia się bardzo często. Odpowiedź brzmi: to zależy. Znam osoby, które zarabiają kilka złotych miesięcznie, ale też takie, które regularnie osiągają kilkaset, a nawet kilka tysięcy złotych. Wszystko zależy od ilości odwiedzin na stronie, tematyki i zaangażowania użytkowników.
Dla realnego zarabiania w internecie przez reklamy Google AdSense, warto mieć przynajmniej 1000 odwiedzin miesięcznie. Przy większym ruchu – zarobki będą rosły proporcjonalnie.
Podsumowanie
Zarabianie w internecie nie jest zarezerwowane tylko dla specjalistów. Każdy, kto ma pomysł na stronę i potrafi tworzyć ciekawe treści, może spróbować swoich sił z Google AdSense. Ważne jest, aby być uczciwym, konsekwentnym i cierpliwym. Jeśli skupisz się na jakości, pieniądze pojawią się z czasem – a zarabianie w internecie stanie się rzeczywistością, a nie tylko marzeniem.
Pamiętaj – nie musisz być ekspertem technologicznym, aby zacząć. Wystarczy, że podejmiesz pierwszy krok, a zarabianie w internecie stanie się dla Ciebie nową drogą do niezależności finansowej.
utworzone przez irek wrobel | gru 17, 2012 | Zarabianie w Internecie
Nie ryzykuj konta AdSense – oto jak uniknąć błędów
Google AdSense to świetny sposób na zarabianie pieniędzy przez właścicieli stron internetowych. Jednak mój przyjaciel został usunięty z programu AdSense zaledwie dwa dni po dołączeniu. Powód? Klikanie we własne reklamy. Ta sytuacja pokazuje, jak poważnie Google podchodzi do zasad swojego programu.
Potraktuj to jako poważne ostrzeżenie!
Wielu wydawców skarży się, że zostali wyrzuceni z programu AdSense bez konkretnego powodu (ich zdaniem). Ale pamiętaj – AdSense działa przede wszystkim w interesie reklamodawców, a nie wydawców. I słusznie. Google inwestuje ogromne środki w ochronę jakości swojego systemu reklamowego. Jeśli nie przestrzegasz zasad, możesz bardzo szybko stracić swoje konto AdSense.
Google AdSense nie wybacza nieuczciwych praktyk
Jeśli dopiero dołączyłeś do programu AdSense, powinieneś wiedzieć, że Twoje konto jest bardzo uważnie monitorowane. Google śledzi adresy IP, analizuje nietypowe kliknięcia i dokładnie sprawdza każdą aktywność. Zwłaszcza gdy jesteś nowym użytkownikiem – jesteś pod lupą!
Nie istnieje magiczna metoda, która w 100% uchroni Cię przed usunięciem z AdSense, ale oto kilka ważnych zasad, których warto przestrzegać:
- Zgłaszaj przypadkowe kliknięcia.
Jeśli przypadkowo klikniesz w reklamę na swojej stronie – zgłoś to do Google. Oni sami to zalecają. Uczciwość popłaca. Możesz stracić część dochodu lub otrzymać ostrzeżenie, ale lepiej to zgłosić samemu niż czekać na konsekwencje.
- Nie proś znajomych ani rodziny o klikanie w reklamy.
Wydaje się to niewinne, ale to poważne naruszenie zasad Google AdSense. Reklamodawcy płacą za każde kliknięcie – a Ty zachęcając do sztucznej aktywności, po prostu ich okradasz. Google łatwo wykrywa powtarzające się kliknięcia z tego samego IP – nawet jeśli to nie Twoje urządzenie.
- Odpowiadaj na maile od Google i zachowuj korespondencję.
Jeśli AdSense się z Tobą kontaktuje – reaguj natychmiast. Przechowuj historię wiadomości. To może uratować Twoje konto w razie nieporozumienia.
- Znaj zasady programu.
Poświęć 10 minut na przeczytanie regulaminu Google AdSense. To nie jest tylko formalność. Znajomość zasad pozwala uniknąć głupich błędów, które mogą Cię sporo kosztować.
Google AdSense – kto tu naprawdę rozdaje karty?
Niektórzy webmasterzy myślą, że robią Google przysługę, publikując ich reklamy na stronie. To ogromne nieporozumienie. Google AdSense istnieje, ponieważ tysiące reklamodawców codziennie płacą gigantyczne kwoty w systemie Google Ads. Google dba przede wszystkim o tych, którzy płacą.
Pamiętaj: wydawcy w AdSense nie płacą Google ani grosza.
Więc zanim znów klikniesz w swoją reklamę lub poprosisz znajomego, by to zrobił – zadaj sobie jedno pytanie:
Czy warto ryzykować usunięcie konta AdSense i utratę potencjalnych zarobków – na zawsze?
Google AdSense to potężne narzędzie do zarabiania online, ale tylko wtedy, gdy korzystasz z niego uczciwie i zgodnie z zasadami. Traktuj swoje konto jak skarb. Nie testuj cierpliwości Google – bo druga szansa może się już nie pojawić.
Dbaj o swoje konto Google AdSense – bo uczciwość naprawdę się opłaca.