Co się stanie z Twoimi dochodami, jeśli Google nagle zmieni zasady?
Wyobraź sobie, że Twoja witryna nagle spada w wynikach wyszukiwania Google. Co stanie się z Twoim dochodem? Dla wielu właścicieli stron internetowych byłaby to katastrofa. Algorytmy Google regularnie się zmieniają, a jeśli opierasz cały swój ruch tylko na wyszukiwarce, musisz mieć plan awaryjny. Warto już teraz śledzić dane w Google Analytics i zbudować strategię, która nie opiera się wyłącznie na jednym źródle ruchu.
Google niczego nie gwarantuje
Świetnie jest otrzymywać darmowy ruch z wyszukiwarki, ale musisz pamiętać, że Google nigdy nie obiecuje stałych pozycji. Jeśli większość Twojego ruchu pochodzi z wyszukiwarki, zadbaj o to, by mieć alternatywne źródła dochodów i odwiedzających. Monitoruj źródła ruchu w Google Analytics, by na bieżąco wiedzieć, co działa najlepiej.
To czas na przygotowania
Oto kilka sprawdzonych sposobów na dywersyfikację ruchu oraz zwiększenie stabilności Twojego biznesu online:
Zarabiaj dzięki programom partnerskim
Programy partnerskie to doskonałe źródło pasywnego dochodu. Wiele z nich oferuje prowizje cykliczne – za każdą odnowioną subskrypcję klienta. Przykład? Serwisy randkowe czy platformy hostingowe często wypłacają stałe prowizje za każdego aktywnego użytkownika, którego polecisz.
Aby znaleźć odpowiedni program, wpisz w Google np. „temat + program partnerski” i sprawdź, co pasuje do Twojej strony. Nawet jeśli ruch z wyszukiwarki spadnie, Twoi dotychczasowi klienci mogą nadal generować dochód, o ile działasz z głową.
Zbuduj listę mailingową
Lista adresów e-mail to jedno z najcenniejszych narzędzi, jakie możesz mieć. Dzięki niej jesteś niezależny od algorytmów Google. Gdy ruch spada, możesz nadal kontaktować się ze swoimi odbiorcami i proponować im wartościowe treści lub oferty.
Pamiętaj jednak, że skuteczny e-mail marketing to nie spam – to budowanie relacji. Wysyłaj regularnie przydatne informacje, pytaj o opinie i angażuj odbiorców. Narzędzia takie jak Mailchimp, czy dawniej Feedburner, pomagają w zbieraniu adresów. Możesz również sprawdzić skuteczność kampanii w Google Analytics, analizując konwersje z e-maili.
Wykorzystaj media społecznościowe
Jeśli jeszcze nie działasz aktywnie na Facebooku, Instagramie czy LinkedIn – to najwyższy czas. Social media mogą stać się źródłem lojalnego ruchu i świetnym sposobem na budowanie rozpoznawalności Twojej marki. To także dobre uzupełnienie strategii SEO.
Nie musisz być ekspertem od razu. Zacznij od jednego kanału, publikuj regularnie, obserwuj reakcje użytkowników i wyciągaj wnioski. W Google Analytics sprawdzisz, ile osób trafia na Twoją stronę z mediów społecznościowych i jak długo zostają.
Zadbaj o lojalnych użytkowników – ruch z zakładek
Ruch z tzw. zakładek (ang. direct traffic) to użytkownicy, którzy wracają na Twoją stronę, wpisując adres bezpośrednio lub korzystając z zapisanych linków. To sygnał, że Twoja witryna jest wartościowa.
Buduj lojalność poprzez ciekawe treści: quizy, konkursy, darmowe materiały, aktualności. Zadbaj też o funkcjonalność strony – łatwe zapamiętanie adresu, szybkie ładowanie, atrakcyjny design. Google Analytics pokaże Ci dokładnie, jak zmienia się liczba użytkowników z bezpośrednich źródeł.
Uczciwość przede wszystkim
Spadek w wynikach Google może mieć wiele przyczyn: błędy techniczne, lepsza konkurencja, zmiany algorytmów czy stosowanie nieetycznych metod pozycjonowania („black hat SEO”). Dlatego zawsze warto stawiać na jakość, regularne aktualizacje i naturalne linkowanie.
Jeśli chcesz spać spokojnie, inwestuj w wartościowe treści, korzystaj z danych z Google Analytics, analizuj zachowania użytkowników i ucz się, jak możesz poprawić jakość swojej strony. Pamiętaj: Google działa w interesie swoich użytkowników i udziałowców, nie Twoim.
Podsumowanie
Ciesz się ruchem z Google, ale nigdy nie opieraj się tylko na nim. Dywersyfikacja źródeł ruchu i dochodów to jedyny sposób, by przetrwać zmiany algorytmów. Korzystaj z Google Analytics, buduj listę mailingową, działaj w social mediach i postaw na lojalność użytkowników. Tylko wtedy Twoja strona będzie odporna na niespodziewane zmiany.
Wychodzę z założenia, że jeśli stronę prowadzę zgodnie ze wskazówkami google dla webmasterów nie muszę przejmować się żadnymi zwierzątkami z zoo.
Robiąc odpowiedni przepływ mocy po stronie, mając linki z wysokich TR, dobrą optymalizację nie muszę się martwić o małą ilość linków. Pozycje przyjdą same.
Dlatego też nie rozumiem dlaczego tytuł tej pod strony ma się ni jak do tematyki artykułu 🙁 ale może ja czasami czegoś nie rozumiem
Do napisania tego artykułu natchnęła mnie opinia jednego z moich klientów, który zgłosił się do mnie po poradę, ponieważ jego konto Adsense zostało zablokowane (jak się później okazało słusznie zrobili 🙂 ). A ja sam czytając wiele na temat zmiany algorytmów Google i spadku w wynikach wyszukiwania wielu firm, postanowiłem podzielić się swoimi przemyśleniami.
Okazuje się, że jest wielu właścicieli witryn, którzy starając się pozycjonować nie zawsze wiedzą dokładnie, czy jest to zgodne z zasadami Google.
Czasami, ktoś podpowie nam jakieś rozwiązanie, które po jakimś czasie okazuje się pewnego rodzaju pójściem na skróty, co w konsekwencji może doprowadzić do ukarania.
Ale oczywiście ja również namawiam tylko i wyłącznie legalnego pozycjonowania i zgadzam się z Tobą Tomku, że w takiej sytuacji o której piszesz, nie powinniśmy się niczego obawiać.
A tytuł? Staram się zwrócić uwagę czytelników na swojego bloga 🙂 Aby był nietuzinkowy 🙂 Bo jak ostatnio osobiście się przekonałem – wiedzieć to jedno a przekazać tą wiedzę to zupełnie inne 🙂
Uczę się „przelewać” wiedzę „na papier” 🙂
Dziękuję Tomku za komentarz 🙂