utworzone przez irek wrobel | kwi 30, 2012 | Bez kategorii
Najlepsza wtyczka SEO WordPress – którą wybrać i dlaczego?
Jeśli zastanawiasz się, która najlepsza wtyczka SEO WordPress faktycznie działa, to dobrze trafiłeś. Przez ostatnie miesiące testowałem kilkanaście wtyczek SEO na własnych stronach. Chciałem sprawdzić, co naprawdę działa, co jest przereklamowane, a co tylko udaje, że robi cokolwiek. Ten wpis to esencja moich doświadczeń – bez marketingowej ściemy.
SEO (Search Engine Optimization) to zestaw działań, które pomagają twojej stronie trafić wyżej w wynikach wyszukiwania. Tyle w teorii. W praktyce chodzi o to, żeby Google cię w ogóle zauważył.
Co testowałem?
Sprawdziłem najpopularniejsze darmowe i płatne narzędzia, analizując ich wpływ na pozycję stron, czytelność kodu i łatwość obsługi. Interesowało mnie, czy można znaleźć naprawdę najlepszą wtyczkę SEO WordPress dla osób początkujących i średniozaawansowanych.
Dla początkujących – WordPress SEO by Yoast
Jeśli dopiero zaczynasz, zdecydowanie polecam Yoast SEO. To wtyczka, która krok po kroku uczy, jak poprawnie pisać artykuły pod SEO. Pokazuje, gdzie dodać słowo kluczowe, jak długi powinien być tytuł i meta opis, jak zoptymalizować nagłówki.
To nie jest najlepsza wtyczka SEO WordPress dla zaawansowanych, ale do nauki jest świetna. Wystarczy, że stworzysz 40–50 wpisów, korzystając z jej podpowiedzi, a zaczniesz sam wyczuwać, co działa. Wtyczka podświetla błędy, daje sugestie i nie pozwala wrzucić przypadkowego tekstu na stronę bez poprawnej struktury.
Kiedy przesiąść się na coś mocniejszego?
Gdy już opanujesz podstawy, czas na zmianę. Ja po 50 wpisach przesiadłem się na Platinum SEO Pack. Efekty były widoczne po 3 dniach – realny wzrost pozycji w Google. To właśnie wtedy zrozumiałem, że dla mnie to najlepsza wtyczka SEO WordPress.
Platinum SEO nie prowadzi cię za rękę jak Yoast. Tu musisz wiedzieć, co robisz. Ale jeśli już coś wiesz – masz nad tym pełną kontrolę. Możesz ustawić każdy parametr samodzielnie, zoptymalizować każdy wpis osobno, a nawet przenieść dane z poprzedniej wtyczki klikając „Migrate from All in One SEO Pack” lub Yoasta.
Jak skonfigurować Platinum SEO?
Po instalacji WordPress-a i aktywacji wtyczki, przejdź do ustawień w panelu WordPress. Sprawdź każdą zakładkę. Nie musisz zmieniać wszystkiego – domyślna konfiguracja działa dobrze, ale jeśli chcesz maksymalnych efektów, przejrzyj wszystko ręcznie.
Po migracji danych sprawdź kilka starszych wpisów – czy meta opisy są widoczne, czy tytuły nie zostały skrócone, czy słowa kluczowe są poprawnie dodane. Czasami trzeba coś poprawić ręcznie, ale zazwyczaj cały proces działa bez zarzutu.
Yoast czy Platinum – co wybrać?
Jeśli szukasz rozwiązania na start, Yoast będzie w porządku. Ale nie oszukujmy się – to nie najlepsza wtyczka SEO WordPress. To raczej szkoleniowiec, który uczy podstaw. Platinum to już narzędzie dla tych, którzy chcą efektów i mają podstawową wiedzę.
Platinum SEO Pack ma jedną dużą zaletę – nie obciąża tak strony jak Yoast. Jest lekki, szybki i nie zaśmieca bazy danych. Ma też prostszy interfejs, choć trzeba chwilę się z nim oswoić.
Podsumowanie
Testowałem wiele opcji, ale tylko dwie wtyczki dały konkretne efekty. Najlepsza wtyczka SEO WordPress to dla mnie obecnie Platinum SEO Pack, ale tylko wtedy, gdy znasz już podstawy. Na start polecam Yoast SEO, bo łatwiej się na nim uczyć.
Pamiętaj – żadna wtyczka nie zrobi roboty za Ciebie. Musisz tworzyć wartościowe treści, dobrze opisywać swoje strony i regularnie je aktualizować. Wtyczka to tylko narzędzie – nie zastąpi pracy.
Jeśli zależy Ci na tym, aby twoja strona była widoczna w Google, zainstaluj najlepszą wtyczkę SEO WordPress dla swojego poziomu. Ucz się, testuj i wyciągaj wnioski. Samo zainstalowanie wtyczki niczego nie zmieni – liczy się to, co z nią zrobisz.
I jeszcze jedno: nie bój się zmieniać narzędzi. To, co działa dziś, jutro może być już przestarzałe. SEO to ciągła nauka – a najlepsza wtyczka SEO WordPress to taka, która nadąża za zmianami i wspiera twoje cele.
utworzone przez irek wrobel | mar 30, 2012 | Blog, Strategie
Leniwi nie idą naprzód – a Internet tego nie wybacza
Wczoraj otrzymałem wiadomość z prośbą o opinię na temat jednej z platform oferujących gotowe artykuły do publikacji na blogu. Chodzi o program, w którym płaci się określoną kwotę za dostęp do ogromnej bazy treści. Brzmi jak kusząca oferta? Wybierasz artykuły, publikujesz je na swojej stronie i czekasz na zyski z reklam. Niestety, rzeczywistość wygląda inaczej. Leniwi nie idą naprzód – i to powiedzenie pasuje tutaj idealnie.
Leniwi nie idą naprzód
Programy tego typu są stworzone dla tych, którzy liczą na szybki zarobek bez wysiłku. Zamiast tworzyć własne, wartościowe treści, kopiują gotowce dostępne w pakietach. Leniwi nie idą naprzód, bo nie wkładają serca i zaangażowania w swój rozwój. To wygodne rozwiązanie, ale na dłuższą metę kompletnie nieskuteczne.
Wielu początkujących w sieci szuka prostych rozwiązań, które mają prowadzić do sukcesu. Ale prawda jest taka, że największe wyszukiwarki – takie jak Google, Bing czy Yahoo – surowo karzą za powielanie treści. Jeżeli dziesiątki osób korzystają z tych samych tekstów, algorytmy traktują to jako duplikaty. A to prowadzi do jednej rzeczy – twoja strona przestaje być widoczna.
A co jeśli wyszukiwarki zignorują całą twoją stronę?
Wystarczy jeden skopiowany artykuł, by podważyć wiarygodność całej witryny. Leniwi nie idą naprzód także dlatego, że nie rozumieją, jak działa pozycjonowanie. Wkładasz czas i pieniądze w rozwój strony, a przez brak autorskich treści wszystko może pójść na marne.
W świecie online nie ma drogi na skróty. Chcesz, by Twoja strona zarabiała? Poświęć czas na budowanie wartościowej, oryginalnej zawartości. Pokaż swój punkt widzenia, dziel się doświadczeniem, edukuj czytelników. Leniwi nie idą naprzód, bo nie inwestują w rozwój ani swój, ani swojego biznesu.
Najbardziej irytujące jest to, że istnieją firmy, które celowo zarabiają na niewiedzy innych. Sprzedają pakiety gotowych tekstów jako magiczne rozwiązanie, które ma zapewnić zyski bez wysiłku. Jedna z takich firm zainspirowała mnie do napisania tego tekstu, bo warto o tym mówić głośno – leniwi nie idą naprzód, a uczciwość i praca zawsze się obronią.
Jeśli naprawdę chcesz coś osiągnąć, przestań szukać drogi na skróty. Zamiast tego, zacznij tworzyć treści, które mają wartość dla odbiorców. Pokaż, że rozumiesz, co to znaczy zbudować coś od podstaw. Leniwi nie idą naprzód, ale Ty możesz – jeśli tylko podejmiesz decyzję, by włożyć serce w to, co robisz.
utworzone przez irek wrobel | mar 29, 2012 | Strona internetowa, Webdesign
Psychologia kolorów strony www odgrywa ogromną rolę w budowaniu pierwszego wrażenia użytkownika. To, jakie barwy zastosujesz na stronie internetowej, może wpływać na emocje odwiedzających, a nawet ich decyzje zakupowe. Przed wyborem schematu kolorystycznego warto zastanowić się, jaki nastrój i przekaz chcesz, aby Twoja strona www wywoływała u odbiorców.
CZERWONY to kolor intensywny i emocjonalny. Kojarzy się z miłością, pasją, niebezpieczeństwem, ekscytacją, głodem, impulsem, akcją i przygodą. Psychologia kolorów strony www wskazuje, że czerwony świetnie sprawdza się na stronach związanych z jedzeniem, ponieważ pobudza apetyt i przyciąga uwagę.
NIEBIESKI to barwa zaufania. Reprezentuje wiarygodność, sukces, spokój, siłę i profesjonalizm. Doskonały wybór dla stron biznesowych, firmowych i edukacyjnych. W kontekście psychologii kolorów strony www, niebieski buduje poczucie bezpieczeństwa i stabilności.
ZIELONY symbolizuje naturę, zdrowie, pieniądze, leczenie i równowagę. Często stosowany na stronach poświęconych zdrowiu, ekologii oraz dobrostanowi. Psychologia kolorów strony www podpowiada, że zielony sprzyja relaksowi i może zachęcać do podejmowania decyzji zakupowych.
POMARAŃCZOWY to kolor energii, kreatywności, komfortu i zabawy. Idealny dla stron skierowanych do dzieci oraz młodzieży, a także marek, które chcą być postrzegane jako nowoczesne i przyjazne. W psychologii kolorów strony www pomarańczowy może również zwiększać chęć do interakcji, np. kliknięcia przycisków CTA.
PURPURA to kolor luksusu i marzeń. Kojarzy się z królewskością, tajemniczością, fantazją i prestiżem. Często stosowany na stronach oferujących produkty premium, usługi ekskluzywne lub treści artystyczne.
BIAŁY symbolizuje czystość, prostotę i przejrzystość. Ułatwia odbiór treści i daje poczucie przestrzeni. Świetnie sprawdza się jako kolor bazowy, szczególnie w połączeniu z innymi barwami.
ŻÓŁTY to kolor optymizmu, radości i ciekawości. W psychologii kolorów strony www uznawany za kolor, który przyciąga wzrok i pobudza kreatywność. Używany ostrożnie, może skutecznie zwrócić uwagę na ważne elementy strony.
RÓŻOWY to barwa delikatności, młodości i słodyczy. Dobrze sprawdza się na stronach skierowanych do kobiet, dziewcząt i w branży kosmetycznej.
BRĄZOWY kojarzy się z naturą, prostotą i stabilnością. Nadaje się do stron związanych z rękodziełem, produktami organicznymi czy stylem rustykalnym.
SZARY to kolor neutralny, profesjonalny, czasem chłodny. Może być używany jako tło lub kolor akcentujący w eleganckich projektach. Pomaga podkreślić inne elementy strony.
CZARNY oznacza elegancję, powagę i tajemniczość. Dobrze sprawdza się w projektach minimalistycznych, luksusowych i nowoczesnych. W połączeniu z bielą tworzy ponadczasową klasykę.
Podsumowując, psychologia kolorów strony www to potężne narzędzie, które warto uwzględnić już na etapie projektowania. Kolory wpływają na nastrój odbiorcy, postrzeganie marki oraz decyzje podejmowane na stronie. Wybierając odpowiednią paletę barw, możesz nie tylko przyciągnąć uwagę użytkownika, ale też wpłynąć na jego zachowanie. Dlatego psychologia kolorów strony www powinna być traktowana jako kluczowy element skutecznego projektowania. Niezależnie od tego, czy tworzysz stronę dla firmy, sklepu internetowego czy bloga — pamiętaj, że psychologia kolorów strony www może znacząco zwiększyć zaangażowanie i konwersję.
utworzone przez irek wrobel | mar 28, 2012 | Hosting
Dziwi mnie, że firmy hostingowe wciąż nie potrafią mówić językiem zrozumiałym dla początkujących. W swoich reklamach używają trudnych i technicznych określeń, takich jak „pasmo”, „transfer” czy „gigabajty”. A przecież wiele osób, które zakładają dziś stronę internetową dla siebie lub swojego biznesu, nie ma pojęcia, co te słowa znaczą.
Nie byłoby trudno, aby firmy hostingowe zaczęły tłumaczyć te pojęcia w prosty sposób. Niestety, często tego nie robią, przez co wielu potencjalnych klientów zniechęca się już na samym początku. Sam kiedyś byłem w takiej sytuacji i dobrze wiem, jak frustrujące to może być.
Czego firmy hostingowe nie mówią wprost
Oto kilka najczęściej spotykanych pojęć, które pojawiają się w ofertach hostingowych – i ich proste wyjaśnienie.
Przestrzeń internetowa – czyli ile miejsca masz na pliki swojej strony. Zwykle podaje się to w megabajtach (MB) lub gigabajtach (GB). Przeciętna strona nie potrzebuje więcej niż 50 MB, ale firmy hostingowe oferują nawet 20 GB i więcej. Brzmi imponująco, ale w praktyce większość osób i tak wykorzysta tylko ułamek tego. Dla przykładu – przez kilka lat korzystałem z pakietu 1 GB (1000 MB), w którym zmieściłem aż 12 stron internetowych. Jeśli cena jest przystępna, nie zaszkodzi mieć więcej przestrzeni – ale po co płacić za coś, czego nie użyjesz?
To trochę jak kupić dużego dostawczaka tylko po to, żeby dojeżdżać nim do biura. Można? Oczywiście. Ale czy nie byłoby rozsądniej kupić mniejsze auto, a zaoszczędzone pieniądze przeznaczyć na coś bardziej potrzebnego, np. reklamę?
Transfer / przepustowość – to ilość danych, które przesyłane są z Twojej strony do osób ją odwiedzających. Za każdym razem, gdy ktoś otwiera Twoją stronę, komputer pobiera z serwera tekst, zdjęcia i inne elementy. Jeśli Twoja strona ma dużo odwiedzających albo zawiera dużo obrazków i filmów, możesz zużyć więcej transferu. Dlatego warto policzyć, ile go naprawdę potrzebujesz.
Przykład:
2 000 odwiedzin dziennie × 3 podstrony × 25 KB × 30 dni = 4,5 GB miesięcznie
W takim przypadku potrzebujesz minimum 4,5 GB transferu. Uważaj też na oferty typu „nielimitowany transfer” – to często tylko chwyt marketingowy. W rzeczywistości firmy hostingowe mają swoje limity, tylko nie ujawniają ich z góry. Jeśli zaczniesz zużywać za dużo, mogą podnieść opłatę albo ograniczyć działanie strony.
Uwaga: Nie istnieje coś takiego jak naprawdę nieograniczony transfer. Gdy przekroczysz określony poziom, firma hostingowa może naliczyć dodatkowe opłaty lub obniżyć wydajność strony.
Dostęp FTP – FTP to skrót od „File Transfer Protocol”, czyli sposób przesyłania plików z Twojego komputera na serwer. Najwygodniej robić to przez darmowe programy jak FileZilla. Prosty, darmowy i bardzo pomocny.
Certyfikat SSL – to zabezpieczenie, które sprawia, że dane przesyłane przez stronę są szyfrowane (np. przy zakupach online). Jeśli planujesz zbierać dane osobowe lub prowadzić sklep, taki certyfikat jest obowiązkowy. Obecnie większość firm hostingowych oferuje podstawowy certyfikat SSL za darmo.
Jak wybrać hosting bez bólu głowy?
Teraz, gdy znasz już najważniejsze pojęcia, wybór oferty nie powinien być aż tak trudny. Zastanów się, czego naprawdę potrzebujesz. Jeśli dopiero zaczynasz i chcesz stworzyć prostą stronę, nie potrzebujesz ani ogromnej przestrzeni, ani „nielimitowanego” transferu.
Warto też sprawdzić opinie o firmie, kontakt z pomocą techniczną oraz warunki umowy. Dobrze, jeśli hosting ma intuicyjny panel zarządzania, który ułatwi Ci pierwsze kroki. Nie bój się pytać – dobre firmy hostingowe potrafią doradzić i wyjaśnić wszystko prostym językiem.
Pamiętaj – to Ty decydujesz, z jakiej oferty skorzystasz. Szukaj uczciwej, przejrzystej i dopasowanej do Twoich potrzeb. Na rynku działa wiele solidnych firm, a najlepsze firmy hostingowe to te, które potrafią mówić ludzkim językiem – nie tylko do specjalistów, ale także do osób zaczynających przygodę z własną stroną internetową.
utworzone przez irek wrobel | mar 27, 2012 | Sprzedaż, Strona internetowa, Zarabianie w Internecie
W końcu rozpocząłem sprzedaż powierzchni reklamowej na moim blogu. Oto instrukcja, która pokazuje skrypt którego używam (AdTaily).
- Wejdź na stronę AdTaily.pl

- Zarejestruj się wpisując wszystkie potrzebne informacje
- Zaloguj się używając podanego wcześniej adresy e-mail oraz hasła
- Kliknij w zakładkę dodaj serwis
- Wypełnij wszystkie rubryki w formularzu
- Nazwa Twojego serwisu widoczna dla reklamodawców
- Adres http://
- Opis. Max 260 znaków – w którym opisz krótko swój serwis. Napisz o czym piszesz na swojej stronie i do kogo.
- Słowa kluczowe. Wybierz słowa, które najlepiej opisują Twój serwis. Maksymalnie 100 znaków.
- Cena. Jeśli nie wiesz jaką stawkę ustalić najlepiej zostaw to pole tak jak jest
- Czas trwania kampanii kupionej przez widget. Klikają tą opcję pozwalasz reklamodawcom wybierać tylko optymalny czas trwania kampanii. Wyłącz tę opcję, jeżeli chcesz umożliwić reklamodawcom kupienie reklamy na krótki czas (np. 1 dzień). Pamiętaj, że jeżeli kampania będzie miała mało wyświetleń, reklamodawca może nie kupić ponownie kampanii na Twoim serwisie.
- Moderacja. Wybierz czy reklamy mają pojawiać się na twojej stronie automatycznie czy też chcesz je wcześniej zaakceptować.
- Kampanie CPC. Czy chcesz aby wyświetlały się kampanie rozliczane za kliknięcia
- Kliknij w „Zapisz”
- Skopiuj skrypt, który widzisz pod nazwą swojego serwisu. Aby skopiować zaznacz cały kod a następnie wciśnij kombinację klawiszy: Ctrl + C co oznacza kopiuj.
- Zaloguj się do kokpitu swojego WordPress-a
- Przejdź do zakładki Kokpit → Wygląd → Widgety
- Przeciągnij Widget → Tekst w wybrane przez ciebie miejsce po prawej stronie
- Zapisz Wigdet
- Gotowe! 🙂
Od tej chwili zacząłeś sprzedaż przestrzeni reklamowej na swoim blogu. I w zależności od tego czy w ustawieniach na stronie AdTaily zaznaczyłeś pole moderacji reklamy będą pojawiały się twojej stronie za twoją akceptacją lub automatycznie. Za każdym razem gdy ktoś umieści reklamę na twojej przestrzeni reklamowej a zaznaczyłeś pole moderacji jako włączone, będziesz otrzymywał wiadomości z serwisu AdTaily na pocztę e-mail. Będziesz miał 24 do 48 godz na akceptację, czyli wyrażenie twojej chęci czy dana reklama ma się znaleźć na twojej stronie czy nie.